2917
Świetlice szkolne, a rzeczywistość

Chyba nie będzie końca dyskusji nad świetlicami szkolnymi. Teraz, gdy do klas pierwszych chodzi tak dużo uczniów, problem wydaje się narastać. Dlaczego? Głównie z przyczyn lokalowych, ograniczeń finansowych, a tym samym - kadrowych. Świetlice szkolne, mimo tak ważnych funkcji, jakie mają spełniać, nie cieszą się zbyt dobrą opinią. Coraz częściej mówimy wręcz o „przechowalniach” dzieci. Gdzie tkwi więc największy problem?
Zbyt tłoczno
Dość trudno jest tego uniknąć. Dlaczego? Ponieważ do świetlicy zwykle może zostać zapisane dziecko, którego rodzice pracują. A więc teoretycznie każde. Na początku roku szkolnego nie ma ograniczeń, bo przecież dziecko, które wymaga opieki szkolnej przed lub po lekcjach, musi zostać zapisane. Osób pracujących w świetlicy jest często stała liczba. Szkoła ma przewidzianą określoną liczbę etapów. Jedynie praca świetlicy powinna być tak ułożona, żeby w godzinach największego natężenia było najwięcej nauczycieli. W praktyce jest to wciąż za mało. Dzieci kotłują się w jednej lub w dwóch salach, przekrzykując się nawzajem. Nie ma warunków do odrabiania lekcji. Wychowawcy świetlicy nieraz próbują rozładować tłok, rozchodząc się grupami do innych sal (choć z ich dostępnością najczęściej też jest problem) lub w razie dobrej pogody – wychodzą na boisko szkolne. Zamieszanie może być naprawdę duże. Do świetlicy przychodzą po lekcjach nieraz całe klasy! Trudno jest zresztą oczekiwać, że rodzice pracujący odbiorą dzieci o 12 czy o 13 godzinie…
Świetlica szkolna trochę na uboczu
Jak to się dzieje, że świetlica szkolna jest tak bardzo potrzebna, a tak mało poświęca się jej uwagi? Nawet przepisy oświatowe niewiele wspominają o jej pracy. Łatwo jest narzekać, powtarzać hasła o przepełnionych pomieszczeniach świetlicowych, ale tak naprawdę nic się nie dzieje, żeby sytuację polepszyć.
Praca na stanowisku wychowawcy świetlicy jest naprawdę wyczerpująca. To praca w dużym hałasie. Nauczyciele ci mogą czuć się trochę odosobnieni, rzadko zaglądając do pokoju nauczycielskiego. Poza tym w wielu szkołach nie ma wychowawców świetlicy z tzw. powołania. Często znajdują się tam przypadkowe osoby, które absolutnie nie wiązały (i nadal nie wiążą) swojej przyszłości z pracą w świetlicy. Zdarza się, że znaleźli się tam w wyniku redukcji na innym stanowisku lub zastępują kogoś, żeby tylko utrzymać etat. Dodatkowe godziny w świetlicy są też okazją do uzupełnienia zajmowanego etatu do pełnego.
Czy coś dobrego?
Oczywiście, że w świetlicach dzieje się dużo i to właśnie dobrego. Wychowawcy (a już w szczególności ci, którzy aspirują do awansu zawodowego) wychodzą z przeróżnymi inicjatywami. Dzieci biorą udział w konkursach, przygotowują przedstawienia, organizują imprezy. Nierzadko inicjatywy sięgają poza mury szkolne. I to jest największa nadzieja współczesnej świetlicy.
pedagog Anna Chmielewska
autorka wielu artykułów o tematyce parentingowej
prywatnie mama dwójki dzieci.

▪ ▪ ▪
2656
14.07.2015
Wychowanie maleństwa to piękna przygoda, ale i liczne obowiązki. Więź między rodzicami i dzieckiem budowana jest od samego początku. Dlatego miło jest spędzić pierwszy rok maluszka nie martwiąc...

▪ ▪ ▪
2892
07.07.2014
Niesamowite jest, że maleńki człowiek, jakim jest noworodek, potrzebuje tak wielu rzeczy. Sklepy z akcesoriami niemowlęcymi świetnie prosperują. Lista przedmiotów, urządzeń i ciuszków potrzebnych...

▪ ▪ ▪
2705
07.09.2016
Co dać dziecku na drugie śniadanie do szkoły? To pytanie spędza sen z powiek niejednemu rodzicowi. Szczególnie, kiedy mamy do czynienia z typowym niejadkiem, a z każdym kolejnym dniem zaczyna nam...

▪ ▪ ▪
2354
11.11.2016
Podczas wybierania niani należy uwzględnić wiele czynników. Podczas rozmowy, każdą potencjalną opiekunkę musimy dokładnie obserwować. Musimy być wyczuleni na najdrobniejsze detale jej zachowania....

▪ ▪ ▪
3414
19.06.2015
Dzieci uwielbiają, gdy rodzice czytają im przed snem. Czasem sięgamy po baśnie, innym razem są to wierszyki. Dlaczego tak rzadko wybieramy legendy? Te, często niedoceniane historię rozbudzają wyobraźnię,...

▪ ▪ ▪
2334
29.01.2016
Święta i Sylwester już za nami, mamy Karnawał. W tym roku czas karnawałowych zabaw będzie trwać do 9 lutego czyli do Ostatków. Przed nami weekendowe szaleństwa. Co zrobić, aby przed wielkim wyjściem...