3380
Choroba lokomocyjna – gdy podróż staje się męczarnią

Twój niemowlak nie znosi jazdy samochodem lub autobusem, a zamiast szybko uciąć sobie drzemkę – wierci się, popłakuje, jest rozdrażniony? Może odczuwać dolegliwości wynikające z choroby lokomocyjnej! Wymioty, towarzyszące złemu samopoczuciu, zwykle nie pozostawiają już żadnych złudzeń… Dowiedz się, jak możesz pomóc dziecku.
Źródło choroby lokomocyjnej
Za przykre dolegliwości odpowiada narząd równowagi, czy błędnik. Podróżowanie samochodem, autobusem, samolotem bądź statkiem wywołuje nadpobudliwość błędnika. Otrzymuje on sprzeczne informacje. My siedzimy, nasze ciała przyjmują postawę bierną, jednak błędnik informuje mózg, że jesteśmy w ruchu. W efekcie tego mózg jest zdezorientowany, co skutkuje objawami choroby lokomocyjnej.
Repertuar odczuwanych dolegliwości jest dość bogaty. Dziecko:
- Intensywnie ziewa, ma szumy w uszach
- ślini się
- Boli je głowa, ma zawroty
- Ma mdłości, wymiotuje
- Niekiedy omdlewa.
Kilka sprawdzonych metod
W przypadku ataków choroby lokomocyjnej bardzo ważne jest zapobieganie. Na szczęście mamy do dyspozycji kilka „trików”, które zneutralizują przykre objawy:
Zwróć uwagę, żeby dziecko podróżowało przodem do kierunku jazdy - to zmniejszy wspomnianą już dezorientację.
Objawy może nasilać obserwowanie tego, co dzieje się za oknem, szybko zmieniających się obrazów, a także czytanie. Najlepiej, gdy podróżujemy z dzieckiem w porze jego drzemki, mamy wtedy większe szanse na to, że maluch zaśnie. Starszego szkraba warto jest zachęcać do zamknięcia oczu.
Maluch nie powinien podróżować z przepełnionym brzuszkiem. Jazda na czczo również nie jest wskazana. Najlepszym rozwiązaniem jest lekki posiłek, z niewielką ilością płynów. W trakcie jazdy ograniczajmy ilość przyjmowanego jedzenia i picia. Niektórym dzieciom pomaga ssanie lizaka. W miarę możliwości trzeba robić przerwy w podróży, by maluch zrobił kilka głębokich oddechów na świeżym powietrzu.
Jeśli takie sprawdzone sposoby nie przynoszą ulgi lub wybieramy się w długą podróż, warto jest sięgnąć po środki apteczne, np. Lokomotiv, Aviomarin. Niektórym osobom pomaga zaklejanie plastrem okolic pępka.
Na wypadek wymiotów zawsze miej przy sobie worki, chusteczki nawilżające i wodę niegazowaną (konieczne jest nawadnianie małymi łykami).
Niezmiernie ważne jest nasze podejście do choroby lokomocyjnej. Nie panikujmy! Nasze zdenerwowanie absolutnie nie pomaga dziecku, co więcej udziela mu się nerwowa atmosfera, która może znów dodatkowo nasilać objawy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko z choroby wyrośnie, lub dolegliwości przynajmniej przyjmą łagodniejszą postać.
pedagog Anna Chmielewska
autorka wielu artykułów o tematyce parentingowej
prywatnie mama dwójki dzieci.

▪ ▪ ▪
5593
30.05.2015
Większość dzieci uwielbia rysować niezależnie od wieku. Każda płaszczyzna wydaje się być idealnym środkiem wyrazu dla artystycznej duszy malucha, o czym mogą się przekonać rodzice, obserwujący...

▪ ▪ ▪
2965
24.08.2015
Alkoholizm wśród młodzieży jest wciąż szokującym tematem. Co innego okazjonalnie wypite piwo z kolegami, a co innego nałóg. Zaczyna się zawsze niewinnie. Pozytywne odbieranie picie alkoholu przez...

▪ ▪ ▪
4319
01.06.2015
Marzysz o idealnej sylwetce, ale nie masz czasu na fitness lub siłownię? Chciałabyś być aktywną mamą, lecz opieka nad dzieckiem pochłania całą Twoją uwagę? Nowoczesnym i nieustannie zabieganym...

▪ ▪ ▪
2117
08.02.2017
Gdy za oknem mroźno, szaro i ponuro, większość rodziców wzdryga się na samą myśl o przechadzkach. Tymczasem zimowe spacery są doskonałą inwestycją w zdrowie malucha. Dlaczego?

▪ ▪ ▪
2587
21.07.2015
Bezpieczeństwo i zdrowie dziecka jest najważniejsze. Na malucha poznającego właśnie świat, czyha wiele niebezpieczeństw w domowym zaciszu. Z niektórych z nich nie zdajemy sobie sprawy, ponieważ...

▪ ▪ ▪
2492
29.10.2015
Aż 83%* polskich 10-latków posiada telefon komórkowy. Wysuwa to nasz kraj na prowadzenie pod kątem liczby dzieci korzystających z telefonów komórkowych na co dzień. Wyprzedzamy m.in. Niemcy, Wielką...