3220
Choroba lokomocyjna – gdy podróż staje się męczarnią
Twój niemowlak nie znosi jazdy samochodem lub autobusem, a zamiast szybko uciąć sobie drzemkę – wierci się, popłakuje, jest rozdrażniony? Może odczuwać dolegliwości wynikające z choroby lokomocyjnej! Wymioty, towarzyszące złemu samopoczuciu, zwykle nie pozostawiają już żadnych złudzeń… Dowiedz się, jak możesz pomóc dziecku.
Źródło choroby lokomocyjnej
Za przykre dolegliwości odpowiada narząd równowagi, czy błędnik. Podróżowanie samochodem, autobusem, samolotem bądź statkiem wywołuje nadpobudliwość błędnika. Otrzymuje on sprzeczne informacje. My siedzimy, nasze ciała przyjmują postawę bierną, jednak błędnik informuje mózg, że jesteśmy w ruchu. W efekcie tego mózg jest zdezorientowany, co skutkuje objawami choroby lokomocyjnej.
Repertuar odczuwanych dolegliwości jest dość bogaty. Dziecko:
- Intensywnie ziewa, ma szumy w uszach
- ślini się
- Boli je głowa, ma zawroty
- Ma mdłości, wymiotuje
- Niekiedy omdlewa.
Kilka sprawdzonych metod
W przypadku ataków choroby lokomocyjnej bardzo ważne jest zapobieganie. Na szczęście mamy do dyspozycji kilka „trików”, które zneutralizują przykre objawy:
Zwróć uwagę, żeby dziecko podróżowało przodem do kierunku jazdy - to zmniejszy wspomnianą już dezorientację.
Objawy może nasilać obserwowanie tego, co dzieje się za oknem, szybko zmieniających się obrazów, a także czytanie. Najlepiej, gdy podróżujemy z dzieckiem w porze jego drzemki, mamy wtedy większe szanse na to, że maluch zaśnie. Starszego szkraba warto jest zachęcać do zamknięcia oczu.
Maluch nie powinien podróżować z przepełnionym brzuszkiem. Jazda na czczo również nie jest wskazana. Najlepszym rozwiązaniem jest lekki posiłek, z niewielką ilością płynów. W trakcie jazdy ograniczajmy ilość przyjmowanego jedzenia i picia. Niektórym dzieciom pomaga ssanie lizaka. W miarę możliwości trzeba robić przerwy w podróży, by maluch zrobił kilka głębokich oddechów na świeżym powietrzu.
Jeśli takie sprawdzone sposoby nie przynoszą ulgi lub wybieramy się w długą podróż, warto jest sięgnąć po środki apteczne, np. Lokomotiv, Aviomarin. Niektórym osobom pomaga zaklejanie plastrem okolic pępka.
Na wypadek wymiotów zawsze miej przy sobie worki, chusteczki nawilżające i wodę niegazowaną (konieczne jest nawadnianie małymi łykami).
Niezmiernie ważne jest nasze podejście do choroby lokomocyjnej. Nie panikujmy! Nasze zdenerwowanie absolutnie nie pomaga dziecku, co więcej udziela mu się nerwowa atmosfera, która może znów dodatkowo nasilać objawy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko z choroby wyrośnie, lub dolegliwości przynajmniej przyjmą łagodniejszą postać.
pedagog Anna Chmielewska
autorka wielu artykułów o tematyce parentingowej
prywatnie mama dwójki dzieci.
▪ ▪ ▪
2262
29.08.2016
W ostatnich latach w Polsce obserwuje się częstsze sięganie po nauczanie indywidualne. Obejmuje ono uczniów szkół i grup zerowych w przedszkolach, których stan zdrowia uniemożliwia lub znacznie...
▪ ▪ ▪
2463
06.10.2016
Żywienie dziecka w wieku szkolnym stanowi znaczącą rolę w jego rozwoju i prawidłowym wzroście. Dzięki odpowiednio skomponowanej diecie, unikniemy niebezpiecznych dla zdrowia niedoborów pokarmowych,...
▪ ▪ ▪
2226
21.08.2016
Dziecko wymaga stałej obecności obojga rodziców, budowania więzi i opieki. Często lekceważona jest rola ojca, co nie powinno mieć miejsca. Jest on potrzebny, by dzielić z maluchem jego codzienność....
▪ ▪ ▪
7480
07.09.2015
Jedna z wielu medycznych definicji utonięcia brzmi: jest to rodzaj gwałtownego uduszenia, do którego dochodzi w wyniku zablokowania dróg oddechowych płynem, najczęściej wodą. Niewiele osób zdaje...
▪ ▪ ▪
2389
29.12.2016
Każdej mamie zależy na tym, aby zabawki, którymi będzie bawiło się jej maleństwo będą nie tylko rozrywką, ale także będą miały charakter edukacyjny. Warto już od pierwszych miesięcy wybierać...
▪ ▪ ▪
2901
16.12.2015
Wielu rodziców, już od najmłodszych lat swoich pociech, myśli o ich przyszłości. Dobrze wybrana szkoła podstawowa czy liceum, rozwijanie pasji i hobby, efektywna nauka kilku języków obcych –...