3403
Choroba lokomocyjna – gdy podróż staje się męczarnią

Twój niemowlak nie znosi jazdy samochodem lub autobusem, a zamiast szybko uciąć sobie drzemkę – wierci się, popłakuje, jest rozdrażniony? Może odczuwać dolegliwości wynikające z choroby lokomocyjnej! Wymioty, towarzyszące złemu samopoczuciu, zwykle nie pozostawiają już żadnych złudzeń… Dowiedz się, jak możesz pomóc dziecku.
Źródło choroby lokomocyjnej
Za przykre dolegliwości odpowiada narząd równowagi, czy błędnik. Podróżowanie samochodem, autobusem, samolotem bądź statkiem wywołuje nadpobudliwość błędnika. Otrzymuje on sprzeczne informacje. My siedzimy, nasze ciała przyjmują postawę bierną, jednak błędnik informuje mózg, że jesteśmy w ruchu. W efekcie tego mózg jest zdezorientowany, co skutkuje objawami choroby lokomocyjnej.
Repertuar odczuwanych dolegliwości jest dość bogaty. Dziecko:
- Intensywnie ziewa, ma szumy w uszach
- ślini się
- Boli je głowa, ma zawroty
- Ma mdłości, wymiotuje
- Niekiedy omdlewa.
Kilka sprawdzonych metod
W przypadku ataków choroby lokomocyjnej bardzo ważne jest zapobieganie. Na szczęście mamy do dyspozycji kilka „trików”, które zneutralizują przykre objawy:
Zwróć uwagę, żeby dziecko podróżowało przodem do kierunku jazdy - to zmniejszy wspomnianą już dezorientację.
Objawy może nasilać obserwowanie tego, co dzieje się za oknem, szybko zmieniających się obrazów, a także czytanie. Najlepiej, gdy podróżujemy z dzieckiem w porze jego drzemki, mamy wtedy większe szanse na to, że maluch zaśnie. Starszego szkraba warto jest zachęcać do zamknięcia oczu.
Maluch nie powinien podróżować z przepełnionym brzuszkiem. Jazda na czczo również nie jest wskazana. Najlepszym rozwiązaniem jest lekki posiłek, z niewielką ilością płynów. W trakcie jazdy ograniczajmy ilość przyjmowanego jedzenia i picia. Niektórym dzieciom pomaga ssanie lizaka. W miarę możliwości trzeba robić przerwy w podróży, by maluch zrobił kilka głębokich oddechów na świeżym powietrzu.
Jeśli takie sprawdzone sposoby nie przynoszą ulgi lub wybieramy się w długą podróż, warto jest sięgnąć po środki apteczne, np. Lokomotiv, Aviomarin. Niektórym osobom pomaga zaklejanie plastrem okolic pępka.
Na wypadek wymiotów zawsze miej przy sobie worki, chusteczki nawilżające i wodę niegazowaną (konieczne jest nawadnianie małymi łykami).
Niezmiernie ważne jest nasze podejście do choroby lokomocyjnej. Nie panikujmy! Nasze zdenerwowanie absolutnie nie pomaga dziecku, co więcej udziela mu się nerwowa atmosfera, która może znów dodatkowo nasilać objawy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko z choroby wyrośnie, lub dolegliwości przynajmniej przyjmą łagodniejszą postać.
pedagog Anna Chmielewska
autorka wielu artykułów o tematyce parentingowej
prywatnie mama dwójki dzieci.

▪ ▪ ▪
5123
19.11.2015
Z pierwszą nastoletnią miłością często jest tak, że młody człowiek myśli o niej jako tej na całe życie. Podporządkowuje jej siebie całego – naukę, dotychczasowe plany, spokojne jedzenie...

▪ ▪ ▪
3026
09.02.2015
Anoreksja nie dotyka już tylko nastolatek czy młodych kobiet, marzących o idealnej sylwetce. Narażone są nawet dzieci! No ale jak? Czy typowy „niejadek” nie ma ochoty na jedzenie, czy raczej podłoże...

▪ ▪ ▪
2327
26.04.2017
Ustawa o zakazie handlu w niedziele sprawi, że rodziny zamiast wspólnych zakupów zaczną szukać alternatywnych form spędzania wolnego dnia. Skrócenie czasu pracy sklepów o jeden dzień w tygodniu...

▪ ▪ ▪
2746
20.01.2015
Spośród milionów książek i poradników na temat dzieci i wychowania można wyróżnić takie, do których rzeczywiście się wraca by zaczerpnąć świeżych pomysłów lub poszukać rozwiązania,...

▪ ▪ ▪
2174
08.10.2016
W dzisiejszych czasach, kiedy rodzice są bardzo zabiegani, wielu z nich decyduje się na posłanie swojej pociechy do przedszkola. W tego typu placówce mogą liczyć na pomoc w opiece i wychowaniu. Rozstanie...

▪ ▪ ▪
2296
29.09.2015
Dzieci uwielbiają łakocie! Żaden malec nie odmówi słodkiej przekąski, czy kolorowego lizaka!